Udeřila půlnoc nad šedivým městem Vyplašila chodce výbojkovým světlem
Večer sotva začal, už není kam jíti Světlo pro nikoho ve výkladech svítí
Potemněly domy vynuceným spánkem Zavřely se tichem, bludištěm a zámkem
Vyplazený jazyk asfaltových ulic Bez chuti se plazí kolem ztichlých krabic
Krabic, které z cihel lidé postavili Mysleli na domov než se uvěznili
Domov, klid a lásku, rodinu a přístav Sehráli však roli divadelních postav
Prazvláštní divadlo, kde jsou všichni herci Scénář sepisují režiséři moci
Sirénami fabrik, zavírací dobou Televizní černí, novinovou sazbou
Opona jde dolů když se půlnoc zvedne Herec dle své gáže do postele lehne
Kolik je tu herců v této tragédii A jediný divák vaše domy míjí
Dočasné kulisy, přídělové štěstí Které balancuje na sevřené pěsti
Chtěl jsem mezi lidi, v kulisách jsem zbloudil Opuštěným městem s prázdnou duší chodil
PÓŁNOC
tłumaczenia filologiczne i nie tylko... wykonał Leszek Engelking
Północ właśnie bije ponad szarym miastem, Spłoszyła przechodniów jarzeniowym światłem, Ledwo zaczął się wieczór, już nie ma gdzie iść, Światło na wystawach świeci dla nikogo, Domy pociemniały od wymuszonego snu, Zamknęły się na ciszę, labirynt i klucz.
Wywalony język asfaltowych ulic Niechętnie pełza wokół ucichłych pudeł, Pudeł, które ludzie postawili z cegieł. Myśleli o domu, zanim się uwięzili, O domu, spokoju i miłości, rodzinie i porcie, Ale odegrali role teatralnych postaci.
Dziwny to teatr, gdzie wszyscy są aktorami, Scenariusz pisze reżyser nocy Syrenami fabryk, porą zamykania knajp, Czernią telewizji, drukarskim składem gazet. Kurtyna opada, kiedy północ przyjdzie, Aktorzy wedle gaży kładą się do łóżek.
Iluż tu aktorów, w tej tragedii, A tylko jeden widz mija wasze domy, Prowizoryczne kulisy, szczęście na przydział, Które balansuje na zaciśniętej pięści. Chciałem pójść między ludzi, a zabłądziłem w kulisach, Opustoszałym miastem chodziłem z pustą duszą.